Zupa czosnkowo -cebulowa. Na chorobę.



"Ksawery" przyniósł mi nie tylko urywający głowę wiatr, ale też kolejne przeziębienie. Tym razem postanowiłam nie leczyć się specyfikami z apteki, tylko naturalnymi lekami jak czosnek, mleko, miód.Stąd ta zupa - rozgrzewająca, aromatyczna. I powiem Wam, że działa! Bo czuję się już dzisiaj o niebo lepiej, dlatego szczerze ją polecam. Życzę Wam ciepła i zdrowia, bo przecież niedługo świętaaa!

Zupa czosnkowo - cebulowa
esencjonalny bulion drobiowy lub warzywny, robiłam na ok. 1,5 litra
1 łyżka masłagłówka czosnku, obranego i rozgniecionego
1 średnia cebula niedbale pokrojona
spora gałązka tymianku lub 1 łyżeczka suszonego
sól morska i świeżo mielony pieprz

Na patelni rozgrzewam masło. Podsmażam połowę czosnku i cebuli do złotego koloru. Zawartość patelni i resztę cebuli i czosnku wrzucam na zagotowanego bulionu. Dodaję tymianek. Gotuję pod przykryciem na małym ogniu przez 25-30 minut. Doprawiam do smaku solą i pieprzem. Podaję z grzankami lub po prostu w kubku.Po wypiciu barykaduję się pod kołdrą! ;)Smacznego!

5 komentarzy:

  1. Zazwyczaj leczę się domowymi sposobami, ale tę zupę zjadłabym nie tylko w czasie choroby :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zjadłbym taką zupkę - gdyby tylko ktoś mi ją przyżądził
      ( he he he ).

      Usuń
    2. Zupka robi się sama, wrzuć do gara i poczekaj! Będzie pycha! ;)

      Usuń
  2. Przydałaby mi się teraz taka zupa

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszna i w dodatku bardzo zdrowa

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dziękuję!

Instagram