Muszle i szpinak

Niestety ale studia nie są przyjacielem blogowania. Zwłaszcza tego kulinarnego. Wstaję jak jest ciemno, wracam a tu znowu ciemno. Dlatego przygotowałam dla Was zapiekankę na szybko. Dla niespodziewanych gości, na leniwą niedzielę lub szybki obiad, który można przygotować dzień wcześniej, bo i tak wszystko samo się robi. 

Muszelkowa zapiekanka ze szpinakiem
/ dla 4 osób / 

makaron Conchiglie* (ilość w zależności od wielkości naczynia, tak żeby starczyło na jedną warstwę)
400 g szpinaku (może być mrożony)
1 łyżka masła + do posmarowania naczynia
1 łyżka oliwy
2 ząbki czosnku
1 opakowanie sera białego półtłustego
sos beszamelowy
starty ser żółty (użyłam goudy)
sól morska i świeżo zmielony pieprz

Makaron gotujemy al dente, nawet na półtwardo w lekko osolonej wodzie.
Szpinak rozmrażamy i odsączamy z wody. Masło i oliwę rozgrzewamy na małej patelni, dodajemy drobno posiekany czosnek i rumienimy go ok. 1 minuty często mieszając. Dodaję szpinak, mieszam go kilka razy i łączę z serem. Doprawiam solą i pieprzem do smaku i wszystko duszę ok. 10 minut. 
Naczynie żaroodporne smaruję masłem. Piekarnik nastawiam na tryb góra-dół na 220 stopni. 
Muszle faszeruję szpinakiem i układam obok siebie tak by utworzyły jedną warstwę. Przygotowuję sos beszamelowy według podanego przepisu. Zalewam nim makaron. Wierzch posypujemy żółtym serem i wstawiamy do piecyka na 20 minut. 

*myślałam, że ten makaron jest mało dostępny, ale znalazłam go w Tesco za kilka złotych, więc jest dość tani i łatwo dostępny :)




6 komentarzy:

  1. Wieki całe nie jadłam tego makaronu a go uwielbiam! :) I studia zdecydowanie wpływają negatywnie na karierę blogową, zgodzę się w 100% :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Pycha! Wszystko co ma szpinak jest super, a muszle dodatkowo pięknie się prezentują:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Są muszle są....:)i to ze szpinakiem mniam!
    a ja dzisiaj się miło zaskoczyłam i zrobiłam zapas bo Lasagne 500 g z Lubelli po 3,19:OO

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś tego makaronu było więcej, ale ostatnio gdy szukałam, to nie znalazłam :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Robię podobnie, tylko zwykle używam zwykłego makaronu. Ale muszle wyglądają prezentują się lepiej, zdecydowanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. He he, nie tylko studia są wrogiem blogowania. Praca też ;-) A na zapiekankę ze szpinakiem się wpraszam, a jakże :-D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dziękuję!

Instagram