Lubię wiosnę, lubię lato. Ale nie lubię jesieni, zimy tym bardziej. Latem wszystko jest świeże, na ryneczku mam duży wybór, mogę gotować co tylko podpowie mi wyobraźnia. Wszystko tak intensywnie pachnie, jest kolorowe i mięciutkie. Zimą jesteśmy skazani na słoiczki z przetworami i jedzenie typu comfort food (chyba jedyna zaleta zimy). Tak wiem trochę narzekam, ale tak bardzo będzie mi tego wszystkiego brakowało. Pomidorka na kanapkę, soczystych winogron, słodkich śliwek, malinowego soku cieknącego po palcach. Dlatego póki mogę korzystam z dobrodziejstw kończącego się lata i robię słoiczki z pomidorami i różnymi owocami. Nie zapominam też o tych świeżych, więc dzisiaj omlet caprese. Z pomidorem, mozzarella i bazylią. Idealny na śniadanie z kubkiem ciepłej, mocnej kawy.

Omlet Caprese
/ dla 1 osoby / 
1 łyżka oliwy
1/2 ząbka czosnku
3 jajka
1 pomidor
1/2 kulki mozzarelli i trochę do posypania
1 łyżeczka octu balsamicznego
bazylia
sól morska i świeżo zmielony pieprz

Pomidora parzymy, obieramy ze skórki i kroimy w plasterki. Doprawiamy solą, pieprzem i octem. Można dodać ulubione zioła, np. tymianek. Jajka roztrzepujemy, doprawiamy i dodajemy posiekany czosnek, rozdrobniony ser  i trochę pociętej bazylii. Na patelni rozgrzać oliwę, wlać masę i dać jej się chwilę podsmażyć, ok. 1 minuty. Ułożyć pomidorki. Ja przykrywam patelnię szczelnie folią aluminiową i podsmażam dopóki jajko się nie zetnie. Moja mama woli przykryć po prostu pokrywką, ale wtedy jajko się bardzo szybko wysusza. Ja wolę mój sposób, ale są różne szkoły :) Gdy jajko się zetnie posypuję trochę serem i czekam aż się rozpuści. Na koniec dekoruję pozostałymi listkami bazylii i gotowe!

Smacznego :)